Stoję, by nie paść na kolana,
Na Ciebie, ziemio kochana!
Stoję twardo- tak jak kłoda,
By nie zrobić jemu loda.
Klęczę, by się nie położyć,
Na łóżku nóg nie rozłożyć.
Klęczę twardo, jak na grochu
Podgryzając go po trochu.
Leżę, by nie odfrunąć,
Z rozkoszy się nie osunąć.
Leżę sztywny aż po palce
Rozjebany na wersalce.
Siedzę, by tylko nie wstać
Targając się myślą zbereźną
Trzeba było tyle nie chlać,
I pierdolić się na trzeźwo.
____________________________________________
Kobiety! Penetrujcie swe dusze wibratorem realizmu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz