Jutro zaczynam uprzejmy trzeci już (jak dla mnie) rok na studiach. Dowiedziałem się o tym jakieś pięć minut temu z Facebooka, więc chyba nie jestem dobrym studentem.
Nie poszedłem do fryzjera, nie zdążyłem opalić dupy w ultrafioletowej trumnie, nie wytentegowałem z mojej głowy jakichś takich bardziej albo i mniej przydatnych, nie przygotowałem się jakoś do tego roku akademickiego.
Ale skoro już się jakiś rok zaczyna, to może jakieś postanowienia? Co bym przeczytał te brednie pod koniec września roku kolejnego i albo zaczął się śmiać, albo płakać. Wolę pierwsze ( co też jest niesamowite. JA wolę się ŚMIAĆ, a nie JA wolę PŁAKAĆ). Co do postanowień... napiszę wspaniałe utwory na koncert dyplomowy, dostanę się na wszystkie z możliwych wydziałów i pokażę wszystkim środkowy palec: prawej ręki, nogi, lewej ręki i nogi, a także centralny środkowy- największy ( co jest w miarę pocieszające).
Zrobię sobie brzuch i ciało, w zdrowym ciele zdrowy duch, bicek i plecki. Wszystko sobie zrobię, znów wezmę z lubym namiot i pojedziemy machać farfoclami do Chałup i będzie tęczowo, gejowsko i radośnie. Będzie zajebiście i co do tego wątpliwości nie mam. Nie muszę nawet postanawiać.
Ograniczę... Kurdę, to jest trudne. Nie będę się ograniczać! Tak, dokładnie. Będę carpe diem, garściami z życia brać będę, nikt mi nie zabroni. Postaram się po prostu nie zawyżać statystyk spożywania alkoholu w naszym pięknym kraju- będę potajemnie wyjeżdżać do Rosji. Choć pewnie wpłynę osobiście na lepszą sprzedaż wyrobów tytoniowych w Polsce. Raz się żyje, a przecież gdyby kózka nie skakała to cierpiałaby z innego powodu. Trzeba wspierać rodzimą gospodarkę paląc amerykańskie papierosy popijając szkocką whisky.
Ale co do tych lat, roków, tych kawałków, co ćwiartują jakiś okres na mniejsze i większe: na kalendarzowym sobie mogę postanawiać, na szkolnym i akademickim też. Kościelny, ruski, chiński, obojętniejaki. Ale stwierdziłem, że akademicki jest najbardziej motywujący- najkrótszy.
A... no i jeszcze jedno: zrobię kurwa ten doktorat, choćby skały srały. I to jest postanowienie!
__________________
Call me irresponsible?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz