środa, 10 czerwca 2015

(p)oszukiwany

Z mieszkania po skosie, czyli na prawo i do góry o jedno piętro dobiegły mnie jakieś wkurwiające odgłosy filmu wojennego na który składało się tylko i wyłącznie strzelanie z karabinu maszynowego. Nie wiem czemu piszę w czasie przeszłym, skoro wojna w telewizorze trwa nadal. O 2:15 w nocy. Kurwa mać. 

Wyszedłem z mieszkania. 
Skoro ktoś mi mówi, że palę za dużo to musiałem dać mu na to argumenty. Nie poszedłem tym razem na dziesiąte piętro,  wyszedłem za blok. Stanąłem pomiędzy jedną i drugą falą i tę pierwszą, swoją,  starałem się ogarnąć wzrokiem. Czemu Ci ludzie u diabła jeszcze nie śpią?  Przeniosłem wzrok na drugą stronę, potem jeszcze raz popatrzyłem na swój blok.
W świetle nocy wyglądał zupełnie inaczej. Wielka bryła wyciosana z granitu,  stała,  monotonna, masywna. Przeplatana punktami przygaszonego światła, zupełnie inna niż zazwyczaj. Żeby mi ktoś wcześniej powiedział,  że mi się to będzie podobać to bym się udusił za śmiechu,  połknął język, udławił śliną- ale na pewno w jakiś sposób bym sobie umarł. 

Na czwartym piętrze mignęło światło. 
Zapaliło się i zgasło. Tak po prostu.
Drugiego papierosa chciałem spalić na pierwszym piętrze po drugiej stronie,  ale jeśli miganie światła zaprasza mnie na czwarte to pójdę na czwarte. Czytałem dziś,  że piętnaście minut aktywności fizycznej dziennie poprawia... wszystko poprawia. Mogę więc wchodzić na to czwarte przez piętnaście minut.

Brzęczenie lamp na klatce o tej godzinie jest iście mordercze. Mrożące krew w żyłach. Jak się okazało galeria na piętrze czwartym jest chyba jedyną niezabudowaną w tym pionie. Też wyglądała całkiem niesympatycznie,  kraty w oknach dodały trochę grozy do krajobrazu. Czemu do cholery nikt nie napisał o tym miejscu kryminału?
Znieczulica społeczna w tym bloku chyba nie jest aż tak dalece posunięta, że nikt nie zwróciłby uwagi na zwłoki.  

Spaliłem. Przeszedłem się galerią, nie wiedzieć czemu wyszedłem klatką B, kot mi czmychnął pod nogami, wszedłem znowu swoją, ochroniarz przy monitoringu miał pewnie małe deja vu,  wszedłem na swoje piętro. 

Nic się nie zmieniło.  Moje drzwi nie zbrązowiały ani o jotę,  film wojenny trwa nadal. Zasypiam z myślą ile naboi ma jeden pas do karabinu maszynowego.  Bo ten u tych z góry ma więcej aniżeli osiemset sześćdziesiąt metrów jakie mierzy sobie falowiec przy Obrońców.

Ileż to zagadek kryje się w tych... murach?  Wielkich płytach? Dalej jestem zdania, że jakby kogoś dziabnąć nożem, w dywan owinąć i schować w piwnicy to nikt by nie zauważył.

Jasno się robi, 
śpij miłości,  śpijcie aniołki. Ale ptaszki kochane, wróbelki pierdolone, przestańcie ćwierkać, bo mam jeszcze w uszach ten karabin maszynowy.  Choć wojna na górze już skończona. 

______________________________
W domach z betonu...

14 komentarzy:

  1. Oszukuje się z miłości, poszukuje z nienawiści. Znamy to nazbyt dobrze. Pokochał Cię ktoś bez wzajemności?

    Cwany Lisie Pustyni. Niby tu nic, ot tak całkiem przypadkiem, a jednak namiary podane. Następnym razem nie idź w stronę światła, zwłaszcza tego zgaszonego.

    Kiedyś już tu kogoś zabili, wyzuli, pedalem nazwali. Pierdolone ptaszki.

    Le Teum!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oszukuje się z miłości i poszukuje z nienawiści? A takie bzdury pisze się z nudów.
    Nie wiem czy mnie ktoś pokochał bez wzajemności, to nie jest pytanie do mnie.
    Następnym razem pójdę własną drogą nie patrząc na żadne światełka czy lampki choinkowe, wiec podziękuję za wskazówkę.
    Te Leum!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oszukuje się z miłości i poszukuje z nienawiści? A takie bzdury pisze się z nudów.
    Nie wiem czy mnie ktoś pokochał bez wzajemności, to nie jest pytanie do mnie.
    Następnym razem pójdę własną drogą nie patrząc na żadne światełka czy lampki choinkowe, wiec podziękuję za wskazówkę.
    Te Leum!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdradziles kiedyś kogokolwiek nie kochając go? Raczej trudno zdradzić kogoś, kogo się nie kocha- nie jest się z nim w związku. Albo czy też szukałeś kiedyś kogoś do miłości, będąc już w związku, czy raczej nienawidzać kogoś kto Cię wykorzystał, zdradził, zostawił szukałeś kogoś kto by Cię pokochał.

    Jak widać, można pisać bzdury z nudów, tylko wtedy gdy jest się polglowkiem myślowo uczuciowym.

    Za 5 metrów skręć w prawo, następnie otwórz balkon, wyciągnij papierosa. Jesteś u celu.

    Tleneum... poproszę. A slodzę 2 łyżeczki. Masz mleko?

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam mleko, cukier też by się znalazł.
    Polemika zakończona.
    Nie przyjmuję nieproszonych gości.
    Nawet półgłówki potrafią czasem użyć polskich znaków.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pominięcie odpowiedzi wskazuje na czujące serce. Wiedziałem. Tak czułem, myślałem.

    Od jakich słów zaczynała się druga zwrotka?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten z przeciwka co ma kota i rower.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ognisko palą
    Gore
    Panie
    Ciężko chore

    Kwiaty pomarańczy? Tak marzy mi się rower, kotny dom, a wśród niego Ty natchniony, napalony boski szalencze.

    Szukaj autora, pal co masz, pij i jedz do syta, bo serce jak zglodniala lwica. Zarzuce blaskiem w okno twe. I będę patrzył, czy bucha nikly płomień papierosa. 36i6

    OdpowiedzUsuń
  10. Skaldowie.
    Rower można kupić, koty i dom też. Ze mną mógłby być problem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdzie teraz odpisać.... oto jest odpowiedź.

    Kupię kota, do niego trochę farby, wyjdzie malowany lis co w domu biega :-D będzie mieszkał na balkonie białym.

    Z Tobą? Jesteś Open a to żaden problem.

    Brąz hmmm coś numer powyżej 10, całkiem nieparzysty?

    OdpowiedzUsuń
  12. Aktualnie jestem bardziej closed, nie zmieni się to już.
    Więc bardziej obok.
    To naprawdę nie jest brąz.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardziej to nie całkiem, aktualnie nie zawsze
    Wszystko się zmienia co zmieniać się może
    Obok nie obok naprawdę daltonizm
    Podziwiam
    Jak sesja?

    OdpowiedzUsuń
  14. Aktualnie- zawsze.
    Bardziej- całkiem.
    Przykro mi bardzo.
    Zakończona.

    OdpowiedzUsuń

Przeinny w Internecie