piątek, 29 stycznia 2021

Ufać..?

Mieliście tak kiedyś..?
Że się siedzi w piątek wieczór samotnie, że spleen, że diabli wiedzą co, że wrażenie masz, że może jutro umrzesz i musisz uporządkować życie. I nie porządkujesz kont w banku, bo i tak nie masz na nich pieniędzy, nie porządkujesz mejli, bo to jedynie aktualizacje z LinkedIna i niechciane subskrypcje. Jedyne co musisz uporządkować to twoje sołszial midia. I na WhatsAppa wchodzisz, na dół przewijasz i oczom nie wierzysz. Bo czytasz te dawne rozmowy, zdań wymiany i głupiiiiiiś jak but jakiś, lewy w dodatku. Czytasz. Kasujesz, jak leci, wszystko. Potem Instagram. I znów. Wymiany zdań z ludźmi których się nie poznało a za którymi się jakoś dziwnie tęskni. Konwersacje z tymi, których się zostawiło, a teraz są dziurą w sercu. I zdjęcia, i wspomnienia, i hasztagi, i wszystko to takie bliskie a dalekie zarazem.
Bo przecież ten rok! Ten 2018 był rok temu! I nikt mi nie wmówi, że nie! Bo ja wiem lepiej! Bo uparty jestem jak diabli i wiem!
I siedzę teraz. Z tymi rozmowami, z tymi ludźmi na tym małym ekranie, z butelką wina na Primrose Hill patrząc się na Londyn nocą. Czy jeszcze kiedyś napiszę? Czy oni napiszą? Czy przeproszę?
Zawsze jest za co przepraszać. Jakież to ludzkie. Jakie proste. Jakie.
I jestem szczęśliwy, ale zawsze myślę, co by było gdyby... Gdyby ten odpisał, gdyby tamta praca, gdybym być mógł... I ludzkie znów to takie. Wątpić tak po prostu.
A chciałoby się
jak dziecko
we mgle
ufać.

___________________
Kiedyś pisałem, że tęsknię za ludźmi którzy mają znaczenie, zdanie, cokolwiek.
Wydaje mi się, że byłeś jedną z tych osób.

Przeinny w Internecie